Perfekcyjny rodzic a narcystyczne dziecko
Już wiemy, że na kształtowanie się narcystycznej osobowości dziecka ma środowisko wychowawcze. Jedną z cech rodziców osoby narcystycznej jest perfekcjonizm, zarówno wobec siebie, jak i dziecka.
Perfekcjonizm to dążenie do doskonałości, wyznaczanie sobie zawyżonych standardów w wykonywaniu zadań, nadmierny samokrytycyzm, utożsamianie poczucia własnej wartości
z poziomem realizacji zadania, koncentracja na własnych wysokich standardach, wysokie aspiracje przy niskiej obawie przed niedoskonałością, samokaranie się w przypadku poniesienia porażki, nieakceptowanie własnych błędów, przyjmowanie nierealistycznych wyznaczników sukcesu, porównywanie swoich osiągnięć z sukcesami innych, niskie poczucie własnej wartości i poczucia satysfakcji, niewrażliwość na potrzeby innych.
Niezdrowemu perfekcjonizmowi mogą towarzyszyć różne zaburzenia:
- emocjonalne, np. lęk, niezadowolenie z siebie, poczucie winy i wstydu, depresja,
- społeczne, np. ciągle konkurowanie z innymi ludźmi, porównywanie się do nich, zazdrość,
zawiść, brak zaufania i bliskich związków, izolacja społeczna,
- fizyczne, np. bezsenność, chroniczny ból,
- poznawcze, np. osłabienie koncentracji,
- behawioralne, np. sprawdzanie wykonanej pracy, powtórne jej wykonywani.
Rodzice prezentują określone postawy, czyli zachowują się w określony sposób wobec dziecka, sytuacji i problemów z nim związanych. Ważnym okresem w kształtowaniu się postaw rodzicielskich jest czas oczekiwania na dziecko. Przyszli rodzice mają już pewne oczekiwania na jego temat, np. urodzi się zdrowe, grzeczne, spokojne niemowlę, które ssie pierś i dużo śpi. Natomiast kiedy pojawia się na świecie okazuje się, że mają przed sobą rozkrzyczane maleństwo, którego nie rozumieją lub rodzi się dziecko z niepełnosprawnością. Im dziecko jest starsze tym bardziej wyidealizowane oczekiwania nie wytrzymują zderzenia z rzeczywistością. Okazuje się bowiem, że dziecko nie jest mistrzem sportu, nie ma talentów, o których rodzice myśleli wyobrażając sobie swoją pociechę.
Po zderzeniu z rzeczywistością rodzice zwykle przystosowują się do nowych warunków, zdają sobie sprawę, że nie muszą być perfekcyjnymi rodzicami, a dziecko jest niezależną osobą, mającą swoje ograniczenia, możliwości, zainteresowania, potrzeby czy nawyki.
Istnieje duża grupa rodziców, która wspiera dziecko w rozwoju, nie narzuca własnej woli, akceptuje je takim jakie jest.
Niestety są również rodzice niezdrowo perfekcyjni, którzy prezentują postawę nadmiernie wymagającą, stawiają zbyt wysokie wymagania, nie biorąc pod uwagę realnych możliwości dziecka, dominują i zmuszają je do bezwzględnego podporządkowania się. Chcą zrealizować „projekt dziecko” myśląc tylko o własnych potrzebach i oczekiwaniach, a często niezrealizowanych marzeniach z dzieciństwa. Ograniczają naturalne dążenie dziecka do samodzielności, ograniczają swobodę, krytykują za każde potknięcie.
Konsekwencją „tresury” dziecka bez znajomości reguł rządzących rozwojem jest jego niesamodzielność, która pojawia się dosyć wcześnie, bo już w okresie poniemowlęcym i przedszkolnym. Rodzic perfekcyjny oczekuje doskonałości od razu, bez okresu przygotowawczego, który jest wpisany w proces uczenia się. Natomiast konieczność wielokrotnego powtarzania, a przy okazji popełnianie błędów i porażek jest doskonałym sposobem na unikanie ich w przyszłości. Dzięki „treningowi” nabieramy wprawy, gromadzimy informacje o sobie, drugim człowieku i otoczeniu. Przykładem może być zabawa, podczas której dziecko pobrudzi ubranie, niechcący je
uszkodzi, zrani się, czy stłucze kolano. Podczas powrotu do domu może nie sprostać oczekiwaniom rodzica, który chce dziecka czystego i doskonałego. Nie liczy się to, że dziecko podczas aktywności ruchowej zdobyło doświadczenia potrzebne do radzenia sobie w przyszłości.
Innym przykładem są czynności samoobsługowe. Zanim dziecko samodzielnie zje posiłek, przez wiele tygodni będzie rozchlapywać, wysypywać jedzenie poza talerz, czy podłogę, brudzić stół i własne ubranie. Nie robi tego celowo lecz trenuje schematy ruchowe: musi chwycić sztućce, nabrać porcję, trafić do ust. To żmudny proces wymagający precyzji.
Jednak niezdrowo perfekcyjny rodzic tego nie rozumie bo taka wizja nie odpowiada jego wizji doskonałego dziecka, zatem jej nie akceptuje. On nie chce dziecka samodzielnego lecz podporządkowanego i zależnego. Maluch staje się więc coraz bardziej ograniczony w działaniu. Rodzic zarządza, nie dając prawa wyboru, blokuje samodzielne działania, co w konsekwencji prowadzi do sytuacji, w której dziecko rzeczywiście sobie nie radzi, bo nie miało możliwości zgromadzenia doświadczeń. Brak samodzielności to nie tylko problem w obszarze samoobsługowym ponieważ prędzej czy później dziecko opanuje te czynności. Większym problemem będzie brak autonomii.
Niezdrowi perfekcjoniści mogą stać się rodzicami dziecka z osobowością narcystyczną.
Dziecko takich rodziców łatwo może popaść w niełaskę. W wychowaniu panuje swoisty kult dziecka, jednak nie jest on bezwarunkowy. Rodzice przekazują komunikat „jesteś wspaniały, doskonały i za to Cię podziwiamy i kochany, ale spróbuj nas zawieść, to koniec z naszą miłością” Wówczas poniżają, karcą, krytykują.
A przecież dla małego dziecka to rodzice są najważniejszymi osobami w życiu, nie tylko opiekunami, wychowawcami, nauczycielami, ale przede wszystkim wzorami do naśladowania i źródłem poczucia bezpieczeństwa.
Dzieci intuicyjnie dążą do samodzielności jednak rezygnują z niej starając się sprostać oczekiwaniom rodziców. Zanim to nastąpi przez pewien czas trwa walka. Dziecko buntuje się, chce dążyć do niezależności ale doświadcza silnego oporu ze strony rodziców, którzy nakierowują je na właściwe tory. Po pewnym czasie dziecko rezygnuje i podporządkuje się silniejszemu.
U dzieci, które doświadczają miłości warunkowej może w przyszłości rozwinąć się osobowość narcystyczna, której towarzyszy wiara w posiadanie wyjątkowych talentów, uzdolnień, fantazjowanie o sukcesach uruchomione już we wczesnym dzieciństwie. Jednakże wysokie mniemanie leży tylko najczęściej w sferze fałszywych wyobrażeń. W praktyce dzieci poddane rygorystycznemu wychowaniu w przyszłości mają niski poziom samodzielności życiowej, porozumiewania się, budowania kontaktów społecznych, dokonywania samodzielnych ocen i sądów. Dorosły żyje w sprzeczności, z jednej strony uważa się za lepszego od innych, wyjątkowego, bo takie informacje dostał w dzieciństwie od osób znaczących, a z drugiej strony jest lękliwy, nie docenia samego siebie bo takie ma doświadczenia wynikające z kontaktów z rodzicami.
Literatura: B. Rola, „ Jego wysokość dziecko”, wyd. Difin, Warszawa 2020.
Morskie Skarby
72-500 Międzyzdroje
ul. Myśliwska 13